Osobista łaźnia cesarzowej

Wtedy cesarzowa w sukienki przewiewnej przyszła, było lekko widać jej zgrabne ciało. Dziwne że to jej nie przeszkadzało tak chodzić po pałacu przy innych sługach i pracownikach tego zamku.
Ona wyczuła zapach płatków róż, w końcu to o czym naprawdę marzyła, widzę że on się spisał jak należy. Powinna dać mu chwilę odpoczynku.. ale lepiej może i nie? Ona weszła do swojej łaźni, położyła swoje ubrania.

Widząc cesarzową w łaźni obrócił się w jej stronę i rzekł:
- Wszystko jest już gotowe. Życzysz sobie śniadanie teraz, czy później, panno Elizabeth? - Próbował odwrócić wzrok od jej urody, by się nie zarumienić. Ale z pewnością łatwo było dostrzec przez ubranie jej kontury.

- Później - odparła ze spokojem do niego, jednakże otworzyła okno żeby się nie udusić. Ona poprawiła swoje włosy i delikatnie wygładziła suknię czyli piżamę, czy to trik żeby go sprowokować ? to całkiem możliwe.

- Czy to wszystko? - Spytał nie chcąc przedłużać jej kąpieli. Później woda wystygnie i o.. Ciężko było mu wytrzymać z taką pięknością w pomieszczeniu, w dodatku w łaźni, w dodatku ta w takim ubraniu.. Pomimo, że na twarzy miał obojętność, w głowie tak nie było.

- Tak to wszystko - Odpowiedziała do niego ze spokojem, miała właśnie zdejmować piżamę dlatego poszła do szatni gdzie miała swój ręcznik.

- W takim razie będę w swoim pomieszczeniu. - Odpowiedział wychodząc i udając się w tamtą stronę.

[z/t]

Elizabeth w końcu zdjęła swoje ubranie, jednakże nałożyła swój ulubiony ręcznik i powędrowała do wody z różami.
- Ahh w końcu - Odparła i weszła czując niesamowite ciepło, zdjęła oczywiście ręcznik swój przed wejściem i się zanurzyła. Można by było przewidzieć, czemu Sługa? raczej niewolnik nie skorzystał z okazji.

Ona wyszła z wanny dużej, oraz zostawiła jak jest ponieważ służki to posprzątają..
Wytarła ona swoje włosy delikatnie, a potem przewiewną sukienkę ubrała. Zamknęła okno potem i wzięła rzeczy swoje oraz zamknęła łaźnie.


z.t